DPDNZ
-
DST
38.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
18.69km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+2. Powietrze jakby dziś nieco mniej przejrzyste. Podmuch minimalny. Start 6:11 ze względu na pobieżne czyszczenie Srebrnej Strzały po wczorajszym epizodzie terenowym. Do tego smarowanie. Kilkanaście minut różnicy w godzinie startu a ruch na drogach o wiele bardziej intensywny. Mimo tego przejazd bardzo spokojny i przyjemny. Na miejscu z zapasem dziesięciu tuzinów sekund. Po drodze wyminąłem się z kilkoma rowerzystami. Niektórzy mieli nawet jakieś światełka ale po prawdzie, to kiepsko widoczni. Bez kamizelek czy większych elementów odblaskowych. Szkoda. Oby nigdy nie musieli żałować tego, że nie wydali tych 10-15 zł na kamizelkę czy inny gadżet odblaskowy.
Po pracy bez większego gięcia do domu tempem żwawym tylko tam, gdzie było z górki czyli z Dworskiej na Zuzanny, z Zuzanny pod izbę wytrzeźwień i potem w Grodźcu zjazd spod kościoła aż do Biedronki i potem ścieżką do Wojkowic. W domu zmiana sakw na większe i małe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Warunki na powrocie podobne jak na dojeździe czyli jak na styczeń całkiem dobre.
Kategoria Praca