limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 36.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 17.85km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 kwietnia 2014 | dodano: 11.04.2014

Wczoraj dałem sobie spokój z jazdą do pracy na rowerku. Nie było jakiegoś super mocnego deszczu ale jednak kapało i na jezdniach było dość sporo wody. Zupełnie nie miałem natchnienia do przebijania się przez tą wodę. Po południu było lepiej ale mimo tego nie pojeździłem.
Dziś na starcie +2 i mgły oraz zamglenia. Nie jakieś straszne ale zauważalne. Dojazd do pracy spokojny i bez sensacji.

W trakcie pracy zadzwonił Rysiek czy się na Pogorię przypadkiem nie zakręcę. Jednak plany powrotne mam dziś takie, że nie przewidują bajorka na swojej drodze. Wracam przez Mec, Środulę, Zamkowe, Grodziec i krawędź Wojkowic. Troszkę nowatorskiego zaginania włączając ciut terenu. Po drodze kilka fotek bo słoneczne światło i chmurki wraz z rozwijającą się zielenią tworzą ciekawe kompozycje.


Kategoria Praca


komentarze
andi333
| 17:49 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj Też dziś miałem dzień ch....y jutro nowy też ch....y oby nie :*(
gizmo201
| 07:15 piątek, 11 kwietnia 2014 | linkuj Coś jest nie tak, co raz mniej ludzi jeździ, chyba to przez tą pogodę.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!