limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Kółeczko dla zaspokojenia nałogu

  • DST 53.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 22.24km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 marca 2014 | dodano: 08.03.2014

Zaczynam dziś dzień rowerowy od czyszczenia napędu w Błękitnym Rumaku. Czyszczenie przeradza się dłuższą akcję serwisową. Przyuważam pękniętą szprychę na tyle i decyduję się ją wymienić. Potem jeszcze łatanie zapasu po poprzedniej sobocie i godzinka znika. Wciągam na szybko obiadek i w końcu ruszam.
Robię kółeczko w postaci: Psary -> Strzyżowice -> Siemonia -> Sączów -> Ożarowice -> Zendek -> lasem do Siewierza -> szlakiem rowerowym do Wojkowic Kościelnych -> wzdłuż Pogorii 4 -> Preczów -> Sarnów -> Psary.
Jedzie się ładnie i składnie pomimo wiaterku. Miałem wrażenie, że nadaje z każdego możliwego kierunku bo wiało mi w gębę cały czas. Teraz jednak jak się zastanowię, to tam gdzie jechałem w okolicach 22-24km/h to musiało wiać, tam gdzie 30km/h, nie :-)
Po drodze całkiem sporo rowerzystów. Chyba już znacznie większa liczba tychże uznaje, że wiosna w natarciu i korzystają. Niestety nie trafiło się nigdzie skorzystać z króliczka. Szkoda.


Kategoria Inne


komentarze
gizmo201
| 07:30 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj cykloza = głód, którego nie zwyciężysz
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!