DPONZD
-
DST
37.00km
-
Czas
01:59
-
VAVG
18.66km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
-1 na starcie. Wiaterku nie zarejestrowałem. Jezdnie suche. Trasa do pracy ostatnio moja ulubiona czyli przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Jazda spokojna ale wrażenie jakby nieco niemrawa głównie z powodu świateł w Dąbrowie Górniczej i pociągu. Po czasie jednak jakoś tego nie widać.
Po pracy, w związku z rozdawanymi w pracy bonusami, wybieram się do Decathlonu poszaleć. Nabywam nowy zimowy komplecik do jazdy: kurtkę, spodnie na szelkach i neoprenowe rękawiczki oraz nową linkę do przypinania roweru. Po udanych zakupach toczę się pod Auchan i tam wbijam w wertepki, które wyprowadzają mnie między składnicą złomu a izbą wytrzeźwień. Jazda zupełnie na czuja bo już się ciemno zdążyło zrobić. Potem już bez większych kombinacji przez Będzin w stronę Grodźca. Miejsce po torowisku dawnej linii tramwajowej "25", zagospodarowywane już od jakiegoś czasu, w końcu przemieniło się w ścieżkę rowerową. Szkoda trochę, że tylko na odcinku od Osiedla Zamkowego do przystanku autobusowego Grodziec-Browar ale dobre i to. Może dalej to gdzieś przedłużą np. w Grodźciu do Rozkówki a w Będzinie jakoś do ścieżki przy Syberce. Byłby wtedy już całkiem ok ciąg komunikacyjny. Może z czasem...
Przejeżdżając ową ścieżką nad drogą "86" podziwiam piękny korek ciągnący się na jakieś 1,5 km. W stronę Częstochowy wszystko stoi. Wypadek? Roboty drogowe?
Z Grodźca też bez kombinacji do Gródkowa i do domu. Całą drogę towarzyszył mi zimny powiew z zachodu. W związku z tym zdecydowałem się na spokojne, wręcz spacerowe, tempo ale dzięki temu powrót nie kosztował mnie zbyt wiele sił.
Kategoria Praca
komentarze