limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Samiec Alfa ;-)

  • DST 61.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:56
  • VAVG 15.51km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 października 2013 | dodano: 06.10.2013
Uczestnicy

Na początek dojazd do Edyty na zbiórkę ekipy wyjazdowej na Roztocze.
Potem kilka godzin w samochodzie i lądujemy w Zwierzyńcu. Na miejscu kwaterowanie i jedziemy szukać paszy. Znajdujemy całkiem fajne miejsce gdzie wciągamy przyzwoity obiadek. A potem Ola zaczyna nas wodzić na manowce szlakiem czerwonym. Po drodze różne atrakcje typu piaski, bagienka, lasy, kładki, budowle. Pogoda jak zamówiona. Szybko zmuszeni zostajemy do ograniczenia wdzianka i tak praktycznie do samego końca jazdy pozostaje, nawet po zachodzie Słońca.
Dzień może dystansowo mało obfity ale czasu z dnia zostało niewiele po przyjeździe. Jutro ma być ambitniej.
Co do "alfy" to o detale u Domina ;-)


Link do pełnej galerii


Rowerki spakowane. Za chwilę ruszamy.


Przygotowania do wykorzystania reszty dnia.


Idziemy jeść :-)


A potem przedsmak tego, co nas czeka przez resztę tygodnia.


Robimy sobie zdjęcie z "kunioma".


Wypychamy po piasku.


Gnamy przez pola.


Mkniemy po drogach.


Przebywamy rzeki.


Testujemy lokum zastępcze.


Nawet prawie udało nam się wejść w szkodę.


A wracamy już prawie nocą.


Kończymy dzień z takim oto wynikiem.


Wydzielając sobie nagrodę za wysiłek :-)


Kategoria Kilkudniowe


komentarze
limit
| 06:21 wtorek, 15 października 2013 | linkuj Tutaj to tylko pompowanie flaczków :-) Zabawa z opalaniem tarczy była nieco później ;-)
edytek
| 06:04 wtorek, 15 października 2013 | linkuj to ja może wszystko wyjaśnię :@
jak mogą się klocki zużywać skoro nie naciskają klamek ;)(ale się działo)
tylko mnie wmówili, że nie mam hamulców( i tak sądzę, że to było naciągane;)bo ja nic takiego nie zauważyłam;)Wymienili!!!
a tak poważnie to bardzo dziękuję!!!
limit
| 18:44 poniedziałek, 7 października 2013 | linkuj Tomek: Te od Ciebie już są w użyciu. Na przodzie jeden był już zdarty do metalu. Zaś terenowo jest ostro. Dziś tylko jakieś 30 km wertepkami ale takiej wyrypy, że aż się gęba śmieje :-)
t0mas82
| 09:40 poniedziałek, 7 października 2013 | linkuj Mam wrażenie, że dwa zapasowe komplety klocków to nie jest nadstan przy takich terenowych zapędach Oli :)
Słonko faktycznie ochoczo przygrzewa, zatem miłego eksplorowania Roztocza.
Pozdrawiam
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!