limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2021

Dystans całkowity:796.00 km (w terenie 45.00 km; 5.65%)
Czas w ruchu:38:41
Średnia prędkość:20.58 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:33.17 km i 1h 36m
Więcej statystyk

DPD

Środa, 7 lipca 2021 | dodano: 07.07.2021

Start o 6:09.
Dziś trasa krótka, przez Będzin. Z okazji dnia targowego odpuszczam sobie chodniki i jadę przez Nerkę i potem ścieżką małobądzką raz jedną, raz drugą stroną. Reszta trasy jak zwykle.
Warunki na dojeździe bardzo przyjemne. Ani za ciepło, ani za zimno, ewentualny ruch powietrza niewyczuwalny lub sprzyjający, słonecznie.
Na mecie 6 min. zapasu.


Powrót w fajnym ciepełku choć słoneczko nie lampiło jakoś masakrycznie.
Trasa przez Będzin ale w innym wariancie. Najpierw zawijam do Leroy Merlin po szybki zakup. Potem dopiero do Będzina. Stamtąd przez Grodziec i Gródków.
Sprawnie, spokojnie.


Kategoria Praca

DPSD

Wtorek, 6 lipca 2021 | dodano: 06.07.2021

Powinienem był wystartować wcześniej, a tak to wyszła obsuwa. Ruszam o 6:11.
Warunki bardzo przyjemne, nie za ciepło, nie za zimno, sporo słoneczka, nieznaczny ruch powietrza.
Trasa przez Sarnów, Preczów, Zieloną, molo P3, Most Ucieczki, Reden, Mortimer i centrum Zagórza. Raczej bez ociągania ale i tak na mecie mam 4 min. straty. Tak na szybko policzone, to jak dojadę do serwisu, to oponki będą miały 14k km przebiegu. Zdecydowanie wymiana wskazana i zasłużona.


Powrót w miłym ciepełku ale trasą raczej krótką, przez Będzin. Po drodze wpadam do serwisu i nabywam 2 oponki do Błękitnego. Semislicki 27,5x2.0. Z serwisu przez Zamkowe, Grodziec i Gródków prosto domu. Na miejscu od razu przekładka oponek na nowe i drobne regulacje oraz testy czy nic nie rzęzi.


Kategoria Praca, Opona, Serwis

DPDZD

Poniedziałek, 5 lipca 2021 | dodano: 05.07.2021

Krótki urlop przeleciał błyskawicznie. Dwa fajne wyskoki, poza tym niewiele jeżdżenia. Znacznie więcej byczenia. Dziś powrót do rutyny.
Rozruch przeciętny i start o 6:13.
Na dworze przyjemnie. Słoneczko, niewielki wiaterek, ciepło i rześko jednocześnie. Niegroźne chmurki.
Trasa krótka, przez Będzin. Od tartaku do targu za króliczkiem, który pomógł mi nieco poprawić czas przelotu. Potem jeszcze go widziałem na 11-go listopada. Pewnie na pełnym gazie przeleciał Nerkę, kiedy jak się tarabaniłem po chodnikach i czekałem na wolne na skrzyżowaniu przy Czarnej Przemszy.
Mała niespodzianka przy Lidlu. Zastawiony wylot ścieżki przy moście. Musiałem się wrócić i objechać Lidla. Czyżby w przygotowania do zrobienia dalszego ciągu ścieżki po stronie biblioteki?
Reszta trasy bez niespodzianek i ekscesów.
Na mecie z zapasem 3 min. Przyjemny dojazd.


Powrót bez ociągania w przyjemnych warunkach. Ciepło, słoneczko niezbyt nachalne, lekki podmuch miejscami z kierunku przeciwnego.
Trasa bez finezji: Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów.
Momentami króliczki. Nawet całkiem żwawe. Sam przelot raczej bez sensacji. Na wiosce zahaczam o piekarnię.
W domu zostawiam plecak, pakuję sakwy i robię zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana.

Dziś doszedłem do wniosku, że czas zmienić Błękitnemu kapcie. Tylny już praktycznie bez bieżnika na grzbiecie. Przedniemu niewiele brakuje do tego stanu. Jak się nic nie wysypie to jutro na powrocie zahaczę o serwis i jak będę jakieś mi odpowiadające, to nabędę.


Kategoria Praca

Z

Czwartek, 1 lipca 2021 | dodano: 01.07.2021

Do większych objazdów zniechęciły mnie chmurki na niebie. Poza tym ze 2x lekko pokapało.
Dziś jedynie runda po pieczywko. Spiralą w lewo do wsiowej piekarni. Po drodze niespodzianka w postaci wycinki i przymusowego chaszczowania. Na szczęście raptem ze 100m.