DPOD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:50
-
VAVG
20.73km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
+8 na starcie. Słoneczko. Jeśli wiaterek to w plecy bo nie przeszkadzał. Dziś bez zielonej fali ale i tak jechało się fajnie. Wczoraj podłubałem przy tylnym kółku bo mi coś brzdękały szprychy i teraz jest już lepiej. Nie ideał ale lepiej.
Po pracy warunki jak w środku lata: słoneczko, cieplutko, wiaterek (który pod koniec nieco śrubkę mi dokręcił) i w ogóle cool. Wracam przez Dąbrowę Górniczą gdzie wyszarpuję nieco mamony z bankomatu by w drodze nie brakło. Do rowerowego w D. G. po lusterko. Potem do serwisu w Będzinie po szprychy na zapas. W czasie jazdy z sakwami różnie bywa i lepiej mieć pod ręką. Mam nadzieję, że okażą się niepotrzebne. Potem powrót przez Łagiszę i Sarnów. Jak zwróciłem dzioba w stronę zachodu to się zaczęła szarpanina z wiatrem. Na szczęście od świateł w Sarnowie jest generalnie z górki więc nie było źle.
Kategoria Praca