limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Wtorek, 23 lipca 2024 | dodano: 23.07.2024

Start o 6:03.
Przez chwilę było słoneczko ale generalnie pochmurno. Termometr zeznał +21. Były momenty z podmuchami. Ogólnie przyjemnie.
Trasa przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza. Tutaj wyginam w stronę lasu zagórskiego i od tej strony zataczam się do pracy.
Na mecie z rezerwą 2 min. Zadziwiająco spokojnie i pusto na drogach.

Powrót minimalnie gięty przez Mec, Dworską, Mydlice i Ksawerę. Na wiosce wygięcie od Dino do Lewiatana i do domu. Szybki przepak i zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana po zaopatrzenie. Na finiszu wjazd do najbliższej piekarni.
Cieplutko. Słonecznie. Wiaterek z północy. Spokojnie na drogach.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!