limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPDZD

Czwartek, 26 października 2023 | dodano: 26.10.2023

Start o 6:04.
Dojazd w lekkiej kropli. Termometry zeznały +11. Raczej ciepłe +11. Podmuchy nie wpływające na przebieg akcji.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Na mecie z zapasem 5 min.

Na powrocie trochę gięcia. Przez Mortimer i Reden kręcę zwykłą trasą. Jednak przy przejeździe pod torami nachodzi mnie ochota nieco udziwnić powrót. Kręcę w stronę dworca kolejowego i odbijam w stronę Zielonej. Stamtąd do Łagiszy i Sarnowa. Przez wioskę bez gięcia prosto do domu. Po drodze trochę niegroźnych kropelek. W ogóle to pochmurno i trochę podmuchów. W domu szybki przepak i zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana. Powrót ze sklepu w rzęsistym deszczu.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!