limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Piątek, 21 października 2022 | dodano: 21.10.2022

Mimo słabnących warunków na starcie wciąż nie udaje mi się wypracować sprawnego wyjazdu. Dziś ruszam o 6:19.
Termometr zeznał zero. Na trawach szron. Bez podmuchów. Wysoko trochę niegroźnych chmurek nabierających powoli kolorków.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Tempo nieco spokojniejsze bo na bagażniku kilka kilogramów ekstra. Musiałem się pilnować i omijać wszelkie zagłębienia żeby koła przy prędkości nie rozwalić.
Na mecie obsuwa na 11 min. ale przynajmniej obyło się bez ekscesów.

Na powrocie pochmurno, słaby ruch powietrza niezbyt ciepłego.
Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, Preczów i Sarnów. Na wiosce zagięcie przez żółty szlak do Dino, Lewiatana i piekarni. Powrót przez Strzyżowice.
Tempo niespecjalnie spieszne. Już bardziej muszę się pilnować żeby filtrować część powietrz przez nos.
Nieco rowerzystów po drodze.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!