limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 1 czerwca 2021 | dodano: 01.06.2021

Zbieram się w miarę sprawnie i wytaczam o 6:05.
Jest mocno rześko. Para z oddechu idzie. Odczuwalnie max +7. Słonecznie, niewietrznie.
Kręcę trasę przez Sarnów, Preczów, przejazd między Pogoriami, Łęknice, Reden i Mortimer. Jedzie się dobrze, spokojnie i sprawnie ale gdyby było cieplej poszłoby szybciej.
Na mecie minuta straty.


Na powrocie cieplej ale nie na tyle, by w porannym stroju było za ciepło. Trochę słońca, trochę chłodnego powietrza. Bez szału.
Trasa powrotna w większości po własnych śladach. Jedynie na Redenie mała odchyłka i potem na Pogorii 3. Objeżdżam zbiornik od strony mola do przejazdu między Pogoriami.
W miarę dynamicznie i bez ekscesów.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!