DNPD
-
DST
40.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
21.24km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wygrzebałem się do startu na 6:10. Dość późno jak na tę porę roku i panujące warunki. Jest zdecydowanie chłodno, na trawie rosa, jezdnie suche, miejscami napotykam mgły, raczej bez wiatru lub sprzyjający ale niezauważalny.
Trasa przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Spokojnie i bez sensacji.
Niestety nie udaje się nadrobić późnego wyjazdu. Na mecie 3 min. do tyłu.
Po drodze napotykam jednego samobójcę. Ubrany na czarno, bez odblasków i światełek. Gdyby nie klekot błotnika, to bym się nawet nie zorientował, że w przeciwną stronę jedzie rowerzysta.
Powrót w ładnym słoneczku ale za ciepło to nie było. Jedynie czapka zamieniona na bandanę i rękawiczki w kieszeni. Reszta wdzianka ja rano i jakoś za gorąco nie było. Zdecydowanie dawał opór wiatr raczej niepomagający. Ale ogólnie przyjemnie, zwłaszcza porównując do tygodnia minionego.
Trasa bez finezji: Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów.
Pogoda wyciągnęła ludzi na pojezierze. Sporo spacerowiczów, rowerzystów, "kijanek" i rolkarzy.
Kategoria Praca