limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 60.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 22.50km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 sierpnia 2020 | dodano: 07.08.2020

Start o tej samej porze, co wczoraj, czyli trzeba będzie się sprężać na dojeździe, żeby być na czas.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Bez sensacji i dość sprawnie.
Pogoda o poranku bardzo przyjemna. Słoneczko, ciepło, raczej bez wiatru.
Na mecie równo o 7:00.


W pracy biuro klimatyzowane więc nie byłem świadom, nim nie wyszedłem, jakie fajne warunki się zrobiły. Istny piecyk na dworze. W sam raz na lekkie zagięcie powrotne. Nogi takie coś lubią.
Ruszam standardowo przez Mortimer i Reden w stronę Łęknic. Potem przejazd między P3 i P4 i dalej bieżnią aż do Wojkowic Kościelnych. Stamtąd przez Podwarpie i Tuliszów do Przeczyc, a potem prosta przez Targoszyce, Sadowie i Zawadę do Nowej Wsi. Podjazd do Twardowic, zjazd i podjazd do Góry Siewierskiej, a na koniec zagięcie przez Strzyżowice żeby dociągnąć do równej dziesiątki.
Przyjemnie, niespecjalnie spiesznie ale też i bez ociągania.
Jak fajnie po takim powrocie wchodzi zimne PIWO! :-) A dzisiaj akurat dzień piwowara, piwa czy coś w ten deseń (pierwszy piątek sierpnia). Trzeba uczcić.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!