limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Wtorek, 7 lipca 2020 | dodano: 07.07.2020

Dziś start o 6:13. Formalnie lepiej niż wczoraj ale faktycznie różnica niewielka.
Warunki za to różnią się bardzo. Słońce schowane za dywanem chmur. Wieje niezbyt mocno wg ICM-u z północnego zachodu czyli dla mnie pomagająco. Test temperatury w postaci chuchnięcia za okno wykazał parę z ust. Czyli chłodnawo. Wkładam lekką warstwę z długim rękawem i w ruch idą też rękawiczki. Odczuwalnie było chłodno całą drogę ale nie było to jakoś bardzo przykre.
Trasa zwykła przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Zupełnie bez sensacji.
Na mecie zapas 2 min. Przyjemny dojazd do pracy.


Na powrocie więcej słońca ale jakoś specjalnie cieplej nie było. Do tego wiatr zrobił się mocniejszy i zdecydowanie przeciwny.
Tempo niezbyt spieszne. Trasa przez Mortimer, Reden, Zieloną, czarny szlak pod Park Żurawiniec i wykończenie asfaltem do domu.
Spokojnie, przyjemnie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!