DPOD
                    
                    
          
                    - 
          DST
          59.00km
          
 
                              -  
          Teren
          2.00km
          
 
                              -  
          Czas
          02:45
          
 
                              - 
          VAVG
          21.45km/h
          
 
                                                                                          - 
          Sprzęt Scott Spark 750
          
 
                              - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                    
    
    
  Wygrzebanie się do pracy szło mi dziś opornie i wytaczam się dopiero o 6:16. Obsuwa murowana. Pytanie tylko jak duża?
Pogoda zupełnie inna niż się spodziewałem mając w pamięci wczorajszą prognozę wieczorną na dziś rano. Mgły, ciepło, nie wieje.
Trasę kręcę zwykłą przez Sarnów, Preczów i Dąbrowę Górniczą. Pustawo po drodze ale może też i dzięki temu spokojnie.
Na mecie mam 6 min. obsuwy. Zakładałem 10.
Nieoczekiwanie w trakcie pracy objawiła się potrzeba objazdowego powrotu. Pogoda wyśmienita więc nawet nie było się co zastanawiać.
Kręcę początek standardowy przez Mortimer na Reden i dalej na Łęknice. Wbijam na bieżnię P3 i ciągnę do przejazdu na bieżnię P4. Nią do Wojkowic Kościelnych. Stamtąd już asfaltami przez Przeczyce do Toporowic i dalej przez Sadowie 2 do Najdziszowa, Nowej Wsi i Twardowic. Moment przerwy na rozstanie się z ładunkiem i lecę dalej. Najkrócej byłoby wracać przez Górę Siewierską ale ciekawił mnie stan robót na "913" więc kręcę do Siemoni i wbijam na drogę wojewódzką. Widać zmiany. Szersza. Miejscami jest już asfalt i są zrobione pobocza. Ktoś też rozsądnie pomyślał nad skrzyżowaniami i w kilku miejscach są zrobione ronda. Widać, że robota się posuwa. Samochodem na razie nie warto się tam pakować bo wiele zwężek ze światłami i jedzie się to bardzo powoli, ale rowerem nie ma problemu jakby trzeba było.
Z Siemoni kręcę do Pomłynia i dalej do Strzyżowic. Tu jeszcze wyginam przez Belną by ostatecznie stoczyć się do domu.
Bardzo przyjemnie się kręciło powrót. Trochę w okolicach P3 i P4 wiatr stawiał opór ale przy tej temperaturze nie miało to znaczenia. Dużo słońca. W końcu lato.
Na pojezierzu spory ruch. Wkrótce będzie trzeba te tereny omijać żeby się nie stresować za bardzo ilością narodu.
Kategoria Praca





















