limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

  • DST 35.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 21.43km/h
  • Sprzęt Scott Spark 750
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 października 2019 | dodano: 01.10.2019

Wtorkowy poniedziałek. Pierwszy dzień w tym tygodniu na dojeździe do pracy. Warunki za oknem zupełnie przyjemne. Nie wieje, nie za chłodno, minimalnie chmurek. Zbieram się znów dość późno. Na kołach jestem o 6:17. Żeby nie ryzykować obsuwy wybieram trasę przez Będzin. Jedzie się szybko, sprawnie i spokojnie. Na metę zataczam się z zapasem 3 min.

Powrót w towarzystwie dość silnego wiatru przez część raczącego być przeciwnym. Walczyłem z tą "przeciwnością" wykorzystując do tego wątki terenowe przez las. Pomogło.
Trasa przez las zagórski na Reden, Most Ucieczki i Zieloną. Potem czarnym szlakiem do Łagiszy, Stachowe, magazyny i asfaltem do domu. Tu się okazuje, że jeszcze muszę wyskoczyć po chlebek więc szybkie kółeczko z mikrozagięciem do pobliskiej piekarni.
Dziś bez większych objazdów bo w planach wizyta u stomatologa.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 05:19 środa, 2 października 2019 | linkuj Wolne miałem.
gozdi89
| 20:39 wtorek, 1 października 2019 | linkuj poniedziałek chiloutowy, czy zbiórkomowy na dojeździe.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!