limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Piątek, 2 sierpnia 2019 | dodano: 02.08.2019

Jakoś mi się nie chciało przy piątku zbierać zbyt energicznie i kiedy ruszam jest 6:19. Żeby się nie stresować ewentualnym spóźnieniem wybieram krótszą trasę przez Będzin, Środulę i Mec. Przejazd spokojny i bez sensacji. Na miejscu jestem równo o 7:00. Poranek bardziej rześki niż wczoraj ale słoneczny i raczej bezwietrzny.

Powrót w przyjemnych warunkach choć to już nie te ciepełka, które lubię. Na dodatek trochę wiało mniej więcej z północy. Trasa dokładnie jak wczoraj. Spokojnie, niespiesznie, przyjemnie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!