Po okolicy
-
DST
31.00km
-
Czas
01:25
-
VAVG
21.88km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
Plan był ambitniejszy ale pokrzyżowała mi go pogoda. Choć w sumie to się liczyłem z tym, że tak może być bo ICM nie pozostawiał złudzeń.
Kręcę samymi asfaltami bo po wczorajszych krótki starciach z terenem stwierdziłem, że to byłaby bezsensowna walka.
Na początek wspinaczka do Góry Siewierskiej. Stamtąd kieruję się do Nowej Wsi i przecinam "78". W planie miałem objechać lotnisko od zachodu i przejechać przez Zendek i Zadzień ale już przy osiedlu dawnej jednostki wojskowej pojawiły się pierwsze krople więc od razu skracam skręcając w stronę Niwisk.
Długą prostą z wiatrem w plecy szybko docieram do Przeczyc. Tu mam wiatr cały czas z prawej strony. Momentami nieźle mną miota. Zresztą na zjazdach z Góry Siewierskiej i w Nowej Wsi też były momenty kiedy nieźle szarpało. W Przeczycach opad zaczyna nabierać tempa. Utrzymuję kurs mniej więcej na południe aż do Warężyna gdzie skręcam centralnie na wiatr jadąc w stronę Dąbia. Potem jeszcze Dąbie-Chrobakowe, Malinowice i wpadam do swojej wioski. Ostatnie 3km i jestem w domu.
Po drodze nie spotkałem ani jednego rowerzysty, co mnie bardzo zdziwiło, bo to tereny lubiane przez "szoszonów". Jedynego rowerzystę widziałem jak dotarłem do domu i wyjrzałem za okno. Wyglądało jakby się spieszył zakończyć objazd.
Mimo tego, że pogoda mi się rozsypała, wiało i na końcu padało, to jechało się całkiem przyjemnie. Gdybym wystartował ze 2 godziny wcześniej to plan zrobiłbym bez problemu ale oddziaływanie grawitacyjne łóżka było trudne do przezwyciężenia ;-)
Kategoria Inne