limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 8 sierpnia 2016 | dodano: 08.08.2016

Pomimo weekendowego wybyczenia i wczesnej pobudki startuję mocno obsunięty w czasie - 60 zdrowasiek po 6. Niebo prawie czyściutkie. Temperatura zrobiła się akceptowalna po jakichś 2 km rozgrzewki. Raczej bez wiatru albo na tyle słaby, że zupełnie nieistotny dla przebiegu akcji. W związku z obsuwą kręcę dość intensywnie i na początku nie zwracam uwagi na zegarek. Dopiero na Zielonej sprawdzam czas - 6:40. Na "dworcu kolejowym" 6:45. Jest szansa zdążyć na czas. Cisnę na blacie przez Park Hallera i udaje mi się na światłach na Alei Róż stanąć o 6:48 zaraz ruszając dalej, bo szczęśliwie przełączyły się na zielone. Potem chwila zmarnowana na światłach na Mortimerze. Dziś nie wbijam na ścieżkę tylko ciągnę do ronda na Zagórzu asfaltem i za nim zjeżdżam w ul. Szymanowskiego. Zawsze to minuta lub dwie szybciej. Zerkam na zegarek. 6:54. Teraz już wiem, że zdążę ale jeszcze kawałek cisnę by nieco podkręcić czas. Ostatecznie przejazd zajął mi 38 min. Na Błękitnym dawno już tyle nie wykręciłem. Metę osiągam z minutą zapasu. Po Amigowych modyfikacjach roweru tak dziś spojrzałem na Meridę i zastanowiłem się jakby się sprawowała ze sztywnym widelcem zamiast amora? Może zamiast rozważać wstawienie lepszego amortyzatora dać jednak widelec? Hmm...

Po pracy kręcę prosto do domu. Oszczędzam się i nie robię zagięć by mieć siły na jazdę do Krasnobrodu w piątek. Trochę korci mnie by podskoczyć do Pyrzowic zobaczyć Mirję ale ostatecznie rezygnuję. Może jeszcze będzie okazja w bardziej sprzyjającym terminie. Poza tym już stoi na lotnisku więc nie ma szans na foto w locie. Planowo lądowała w południe a start ma mieć o 3 w nocy. Tak więc przez Mec, Środulę i Stary Będzin kręcę do serwisu. Hamulec dotarł do serwisu ale raczej marne szanse by wrócił do środy więc full jest wyłączony z eksploatacji i tym samym jadę na Roztocze Błękitnym. Z serwisu przez Zamkowe kręcę do Grodźca i dalej do Gródkowa. Przy szkole wbijam na "913". Jadę nią do DINO i odbijam do wsiowego Lewiatana na małe zakupy. Potem już zjazd do domu.

Jeszcze w pracy zadałem sobie pytanie ile czasu upłynęło od ostatniego serwisu napędu? W końcu zlot na Roztoczu to będzie jakieś 1000 km albo i lepiej. Tak szacowałem na oko, że jeszcze 1,5k km napęd powinien dać radę. Zacząłem szukać w zapiskach na BS i znalazłem. Ostatni serwis napędu Meridy był 4 maja poprzedniego roku. Od tego czasu, wg BS, rowerek przejechał ponad 5600km. Nie chciało mi się w to wierzyć bo powinien już przeskakiwać łańcuch a nic takiego nie ma miejsca. Fakt, że jeżdżę teraz trochę bardziej miękko, nie siłowo ale i tak już coś powinno się dać zauważyć. Poszedłem obejrzeć kasetę. I faktycznie, napęd ma się ku końcowi. "Piątka", najbardziej eksploatowany bieg kasety, jest już mocno wypiłowana. Nie ma szans na zrobienie 1000km tym napędem. Na szczęście mam w zapasie kasetę i łańcuch. Na tym co jest pokręcę jeszcze do środy i przełożę zestaw. Zamienię też tarczę na przodzie, która od nowości nie była wymieniana czyli ma już grubo ponad 30 tys. km. Co prawda hamuje nieźle ale pod dotykiem czuć, że już jest nieco zdarta.


Kategoria Praca


komentarze
gozdi89
| 11:52 wtorek, 9 sierpnia 2016 | linkuj Ja nie wiem, ale mi napęd starcza spokojnie na sezon i na jednym łańcuchu i kasecie robię spokojnie ponad 7 tys. Faktem po tych kilku latach jazdy doszedłem doświadczalnie jaki zestaw kupować, by wszystko się równo ścierało.
limit
| 20:24 poniedziałek, 8 sierpnia 2016 | linkuj Właśnie też jestem zdziwiony trochę bo zwykle tak 4,5k km i zaczynało przeskakiwać. Co prawda zmieniając nieco przełożenia jeszcze bym kasety i łańcucha poużywał ale przed długą trasą nie chcę ryzykować. Poza tym to znowu nie aż taki majątek żeby się rozczulać. Spokojna jazda jest więcej warta. Tak myślę, że to trochę sposób kręcenia się do tego przyczynił. Od czasu jeżdżenia na full-u kręcę bardziej miękko. Taki też styl przeniosłem na Meridę i może to się tak objawiło, że trochę dłużej pracuje ale za to jeden bieg bardziej wyjechany. Zobaczę na ile wystarczy nowy zestaw. Jak znów przebiję 5k km tzn., że to jednak zmiana stylu kręcenia.
amiga
| 19:34 poniedziałek, 8 sierpnia 2016 | linkuj 5600 jak na górala i jeden łańcuch to niezły wynik... mój rekord to 8000km na 2 łańcuchach... w góralu w Giancie 18000 a podzespoły podobne... tyle, że korba 42 w Góralu a Giant ma 48...
gozdi89
| 13:41 poniedziałek, 8 sierpnia 2016 | linkuj Amiga: fakt do Purpuratów często chodzę, ale ile czasu odpowiada zdrowaśce to z googla się dowiedziałem.
amiga
| 13:08 poniedziałek, 8 sierpnia 2016 | linkuj No właśnie z tego powodu nie widzę sensu pchać się w jakieś super rozwiązania, w obu rowerach mam napędy 9rz. na 10kę nie chce przechodzić z 2 powodów, kosztów i żywotności... Ja potrzebuję szczególnie w Giancie coś co będzie długo działało, niekoniecznie musi być z najwyższej półki... Pod sakey sprawdzają się sztywniaki... amortyzator w tym przypadku przeszkadza, wystarczy popatrzeć jak budowane są rowery trekingowe. Rok temu całe 1000km z sakwami jechałem na zablokowanym amortyzatorze... nie dało się inaczej...
Masz Srebrną strzałę, masz Gianta i Meridę. 2 Górale i rower na wyjazdy... czy ja wiem czy potrzebujesz kolejnego górala? W Polsce tak się utarło, że góral jest najlepszy... bo to było modne... bo miał amora... czasy się zmieniają i zaczynamy normalnieć. W Warszawie za każdym razem zaskakuje mnie ilość rowerów miejskich, stworzonych z myślą o mieście... a my... dalej jeździmy na góralach... Nie mówię, że to złe...pewnie sam kupię kolejnego z czasem... a Merida na sztywniaku.... hmmmm... ciekawe...
Przy okazji... u nas w firmie są 2 frakcje... jedna nie uznaje nic poza góralami, druga nic poza rowerami szosowymi... a ja jestem ten inny... FatBike też mnie kręci ale nie do miasta... na drodze do pracy chyba wyzionąłbym ducha gdybym chciał zbliżyć się do średniej 24...
Ale już na Jurę.... mogło by być ciekawie, tym bardziej że to rower stworzony do jazdy po piasku... Może udało by się pojeździć po pustyni Błędowkskiej zamiast prowadzić rower jazda.... marzenie :)
limit
| 12:40 poniedziałek, 8 sierpnia 2016 | linkuj amiga: Tak coś bym chciał zmienić w Meridzie ale jak zacząłem liczyć ile mnie te zmiany by mogły kosztować to mi wyszło, że niewiele więcej muszę dołożyć by kupić nowy rowerek :-) Amorek przyzwoity to jakieś 1,5k, napęd 3x10 łącznie z manetkami to pewnie gdzieś pod 1k, może jeszcze jakieś drobiazgi... Nówka hardtail na 29" to nieco ponad 3k. I pewnie się skończy na tym, że zamiast przeróbek w Błękitnym będę miał czwarty rowerek :-) Kiedyś. Możliwe, że FatBike. Choć chcę coś mieć pod sakwy więc FatBike tak niekoniecznie w tym wypadku. Qrde, dobrze, że nie kupuję teraz bo chyba sam nie wiem czego chcę :-p
amiga
| 12:14 poniedziałek, 8 sierpnia 2016 | linkuj Faktycznie późny wyjazd, a zdrowaśka 20s... Marcin chyba za często chadzasz do kościoła... ;) chociaż w tym roku miałeś powód... może dlatego... Ja kojarzę tą jednostkę czasu chyba tylko z któregoś z Tytusów... ;) Ale jak zapytałem gogolea to potwierdził twoje dane ;)

Sztywny widelec to stosunkowo niski koszt... rower za to traci na wadze i to sporo, jeżeli się nie mylę to ważyłby prawie 2 kg mniej... Zastanawiałem się przed kupnem nad jeszcze jednym wynalazkiem... Suntour Swing tyle, że nie wiem czy istnieje wersja 26", i oczywiście waży prawie 1.5KG jest też nieco droższa wersja 1.3 kg.. ale za niewiele więcej można już dorwać nieco ciekawszy amor...
Niemniej Giant mnie zaskoczył... po zmianie, różnica jest spora i to na plus jeżeli chodzi i "szybkość" roweru... tyle, że ja muszę się przyzwyczaić do zupełnego sztywniaka... Ty masz z tym większe doświadczenie... Z drugiej strony na góralu szerokie opony też nieźle amortyzują... Będziesz miał FatBike Lite-a ;)

Swoja drogą rok temu zaskoczyło mnie kilka osób które na śnieżkę wjeżdżały na sztywniakach tyle że karbonowych...
limit
| 07:50 poniedziałek, 8 sierpnia 2016 | linkuj Dobra, jutro dam coś trudniejszego.
gozdi89
| 07:49 poniedziałek, 8 sierpnia 2016 | linkuj A to w miarę łatwe 6:20, 3 zdrowaśki 1 minuta, hehe.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!