DPDSD
-
DST
49.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
22.79km/h
-
Sprzęt Scott Spark 750
-
Aktywność Jazda na rowerze
+16. Słoneczko ponownie w natarciu. Wiaterek nawet jeśli był to ledwo zauważalny. Start 6:16 więc zmuszony jestem nieco intensywniej kręcić by nie było spóźnienia. Jedzie się bardzo dobrze. Ruch na drogach mniejszy i chyba to jest częściowo powód tego, że przejazd bardzo spokojny. Na "dworcu kolejowym" udaje się trafić między pociągi. KŚ odjeżdża a IC dopiero pojawiał się na horyzoncie więc nie musiałem stać na szlabanach. Potem postój na szybkie foto hotelu. Przy rondzie w Zagórzu małe zaskoczenie. Przeorany i zabarierkowany zjazd z Braci Mieroszewskich w Szymanowskiego. Pewnie do poniedziałku będzie już ładnie wyasfaltowane. Na miejscu z zapasem kilku minutek.
Po pracy szybko, bez gięcia przez Mec, Środulę, Stary Będzin, Zamkowe, Grodziec i Gródków, do domu. Po drodze trochę narwanych kierowców ale udało się powrót przeżyć. Zostawiam Rzeźnika i przerzucam się zbiorkomem do Będzina. W serwisie odbieram Srebrną Strzałę po przeszczepie korby. W tygodniu jak się zabrali za serwisowanie rowerka to zadzwonili, że tu napęd cały wygląda do wymiany. Byłem święcie przekonany, że się mylą. Ale potem zacząłem sprawdzać w zapiskach na BS i wyszło, że łańcuch z wolnobiegiem mają już ponad 3k km. Moje zdziwienie było ogromne. Niemal pewien byłem, że wymiana ostatnia tych elementów dobyła się całkiem niedawno i góra 1,5k km na tym przejechałem więc po wymianie korby powinno być ok. Przy odbiorze pożegnali mnie słowami "Widzimy się w poniedziałek" ;-p Cóż, pozostało przetestować. Ruszam Srebrnym na 12% pod Syberkę. Wjazd wyszedł ok i nic nie skacze. Jednak dobrze nie jest. Przy przełożeniu 1/1 było ok ale już przy 2/3 to samo co przed wymianą korby. Różnica taka, że teraz zamiast łańcuch lecieć po korbie to leci po wolnobiegu :-/ Czyli jednak będę musiał zrobić resztę napędu. Ale dla pewności robię nieco zagięty powrót przez Czeladź i Wojkowice. W kilku miejscach, głownie przy ruszaniu ze skrzyżowań ale też i na podjazdach, łańcuch nieco skacze :-( Najbardziej wyślizgana jest 3 z tyłu i trochę 5. Jak się przerzuciłem na 4 i 2 z tyłu było lepiej ale to przełożenia, które tak średnio mi pasują. Wniosek taki, że jeszcze trochę się pomęczę i pewnie w tygodniu jednak odstawię Srebrnego na przeszczep reszty napędu.
Starszy Garmin dziś zaliczył ze 2-3 wyłączenia. O dziwo na całkiem drobnych nierównościach. Z kolei na całkiem porządnych dał radę. Wkurzające. Ale już nie będę go serwisował. Chyba się nie opłaci. Poza tym używam go już tylko na Srebrnym a on pracuje ostatnio tylko na znanych, krótkich, okolicznych trasach i nawet jak czegoś nie policzy to i tak wiem ile mniej więcej przejechałem.
Kategoria Praca, GPS-, Korba, Serwis