limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2015

Dystans całkowity:522.00 km (w terenie 37.00 km; 7.09%)
Czas w ruchu:26:06
Średnia prędkość:20.00 km/h
Maksymalna prędkość:51.40 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:47.45 km i 2h 22m
Więcej statystyk

DPDNZ

Piątek, 13 lutego 2015 | dodano: 13.02.2015

-5 na starcie. Na pierwszym kilometrze strefy z konkretnymi mgłami. Podmuch niezauważalny. Jezdnie, w związku z temperaturą, miejscami zlodzone. Przejazd jednak bardzo przyjemny i spokojny. GPS -3. Wyłączał się przy całkiem niedużych wstrząsach. Chyba czas poważnie myśleć o nowym. Po drodze postój w celu sfocenia hotelu obok Nemo. Urosło mu się trochę od czasu, kiedy ostatnio go fociłem.

Po pracy powrót przez Będzin, gdzie zahaczam o serwis by w końcu zamówić nowy pojazd. Okazuje się, że są schody. Wszyscy producenci mieszają z cenami. Jedni podnoszą. Inni zawieszają sprzedaż. Podobno z powodu kursu dolara. Wybranej Meridy nie da się teraz zamówić :-/ Oglądam katalogi Scott-a i jeden z modeli zeszłorocznych ma to co bym chciał i jest w moim zasięgu więc sprawa rozstrzygnie się w poniedziałek. Jak po telefonie będzie info, że jest dostępny to się zdecyduję na tego Scotta. Trochę lepsze amory i dłuższa gwarancja na ramę za niewiele wyższą cenę. Jak nie będzie tej opcji to chyba przyjdzie przeczekać zawirowania na rynku aż się sytuacja ustabilizuje. Potem przez Zamkowe, Grodziec i Gródków wracam do domu. Jeszcze za jasności. Tu zmiana sakw i zagięcie do wsiowego Lewiatana. Dystans na oko bo GPS wyjątkowo nie chciał dziś współpracować. Zmierzył jakieś 32km tymczasem pokonany przeze mnie dziś dystans to min 36km. Łącznie posiało się przynajmniej 4km. No niedobrze. Zastanawiam się czy to wina temperatury czy też wstrząsów. Albo może kombinacja tych czynników. Zakup nowego GPS-a przed poważniejszymi wyjazdami może okazać się już nie zachcianką tylko koniecznością. Ten, co prawda, dalej po włączeniu pokazuje prawidłowo pozycję, ale już z rejestrowaniem śladu i liczeniem czasu i dystansu jest problem. Szkoda, bo dużo razem zjeździliśmy i szkoda go spisywać na straty, ale naprawa raczej nie będzie już opłacalna a może nawet możliwa :-( W turystyce pieszej jeszcze się sprawdzi bo w tego typu aktywności nie ma zbyt wiele wstrząsów takich jak na rowerze. Sęk w tym, że chodzenie odprawiam sporadycznie.


Kategoria GPS-, Praca