limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPDZD

Środa, 23 czerwca 2021 | dodano: 23.06.2021

Przeciętny rozruch, przeciętny start - 6:11.
Warunki termicznie niewiele różne od wczorajszych. Różnica za to w tym, że słońce za chmurami i powietrze jest w nieco większym ruchu i chyba sprzyjającym dla kierunku mojej jazdy. W każdym razie leci mi się dziś do pracy bardzo sprawnie i dynamicznie.
Trasa krótka przez Będzin w wariancie małobądzkim.
Na mecie 10 min. zapasu.


Powrót niespecjalnie spieszny. Warunki w sam raz na zrobienie długiego dystansu, czego nie miałem okazji wykonać. Umiarkowany wiaterek, pochmurno, ciepło.
Trasa powrotna bez kombinowania: Mortimer, Reden, Łęknice, Piekło, Preczów i Sarnów.
W domu zostawiam plecak, zabieram sakwy i kręcę zwykłe zagięcie do wsiowego Lewiatana odbudować kompletnie zapas piwa. Przy tych warunkach wchodzi gładko i w większych ilościach.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!